Ekstraklasa europejska to kwestia czasu

Czy Ekstraklasa europejska, czyli dzisiejsza Liga Mistrzów przepoczwarzona w regularne rozgrywki ligowe, zabije radycyjne ligi w Europie? Niekoniecznie, choć jest to możliwe. Może za to przywrócić świetność starych potęg.

Kluby takie jak Ajax Amsterdam, Celtic Glasgow czy Anderlecht Bruksela z każdym rokiem będą się liczyć mniej w europejskich pucharach. Radzi sobie Porto ale sądzę, że niedawna wygrana Ligi Mistrzów była przypadkiem i więcej nie ma szans się przytrafić. To proste! Oto w epoce wielkich pieniędzy z praw telewizyjnych mało kto będzie chciał wyłożyć kasę na ligi holenderską, portugalską, belgijską czy szkocką. Umówmy się… To spowoduje, że regionalne potęgi będą coraz słabsze i słabsze względem lig czołowych. Różnica będzie się systematycznie powiększać.

Stworzenie Ligi Europejskiej sprawiłoby, że stare firmy, które podupadły wskutek boomu ligi angielskiej i innych wielkich lig, mogłyby się z powrotem włączyć do gry. Teraz kasa byłaby pompowana w Ligę Europejską, nie w Premier League. Zyskałby Anderlecht, bo Belgowie włożyliby spore środki wiedząc, że mogą zarobić na sprzedaży praw TV. Dlaczego Bruksela nie miałaby rywalizować z Rzymem? Glasgow albo Lizbona a Manchesterem? Przecież Celtic czy Benfica to europejskie legendy, których dzisiaj ludzie nie chcą oglądać. Bo rywalizują Dunfermline czy Maritimo. Bądźmy poważni.

I z drugiej strony. Znacznie ciekawsza jest perspektywa obejrzenia wielkich meczów Ajaksu z Manchesterem United, gdzie oba kluby są na tym samym poziomie, niż ciągłe wałkowanie Wigan z Portsmouth.

Problemem byłoby wyłanianie uczestników, zasady awansów i spadków. Czy robiono by kwalifikacje? A może stworzono by system połączonych lig, od europejskiej ekstraklasy do powiedzmy 5. ligi, kluby awansowałyby i spadały? Jaki jest zatem sens wyłaniania mistrza krajowego?

Przedstawiłem tylko jakąś opcję. Co stałoby się z najlepszymi polskimi zespołami, które zmuszone byłyby zaczynać od 3. lub nawet 4. ligi? Poza tym przedstawiłem tę opcję, gdyż uważam, że jej zrealizowanie to kwestia 10-15 lat. Poważnie.

Przy dzisiejszych postępujących możliwościach transportu to nieuniknione. Jeśli dzisiaj samolot leci z Londynu do Madrytu niecałe 3 godziny a pociąg do Manchesteru 1,5, to czy jest to tak wielka różnica?

2 Komentarze »

  1. Zuch said

    Pamiętam, kiedyś, w połowie lat 90., była taka gra. Sensible Soccer. W niej grało się właśnie w taką Ligę Europejską, 20 zespołów z całej Europy, sama czołówka, napieprzająca się na zmianę ze sobą. Emocje jakich nie było, gdy grało się w „normalną” Champions League… 🙂

  2. […] A to mój wcześniejszy tekst o europejskiej ekstraklasie wrzucam go po to, by uniknąć oskarżeń o autoplagiat (jeśli dobrze zrozumiałem intencję Pawła ) […]

RSS feed for comments on this post · TrackBack URI

Dodaj komentarz