Dzieki ci Odro

Kto wie, być może Odra Wodzisław uratowała honor Polski. Załóżmy, że Legia wygrałaby ten mecz i wyszła na pozycję lidera. Załóżmy, że dowiozłaby tytuł do końca. Wyobrażacie sobie takiego mistrza Polski? Ja nie.
Dzięki ci zatem Odro.
Po meczu Jan Urban powiedział, że piłkarze nie wytrzymali ciśnienia. Czyli nie znieśli tej niewiarygodnej presji, tej myśli bycia liderem. Nie znieśli jej w meczu z Odrą Wodzisław, jak wielka zatem presja ciążyłaby na nich, gdyby mieli zmierzyć się z potęgą europejską pokroju Levadii Tallin?
Legia gra bez pomysłu, przypadkowo, nie potrafi wymienić trzech, czterech podań z pierwszej czy drugiej piłki, nie idzie do przodu, nie ma dwóch czy lepiej trzech kreatywnych piłkarzy. Poza tym nie ma tu pół piłkarza z osobowością, a bez tego nie ma drużyny tylko zbiór panienek. Aż samo nasuwa się określenie, że Arek Onyszko ograł… wiecie o co chodzi i wiecie, że nie mogę skończyć, choćby pod groźbą pręgierza.
Można powiedzieć, że piłkarze idealnie wkomponowali się w antymedialną politykę medialnego koncernu. Jak wywalić ze stadionu tę garstkę pozostałych kibiców zwiezionych z różnych podwarszawskich miasteczek, z pobliski szkół i przedszkoli? Jak odstraszyć nawet tych, którzy zostali mimo wojny z kibicami?
Mariusz Walter wydał wojnę, w której na pierwszy ogień posłał do boju bomby atomowe, zostawił sobie jednak potężną armatę. Wczoraj okazało się, że armacie brak kul, a w ogóle to jest zardzewiała. Piłkarze wygrywając i grając efektownie dali by Walterowi argument do ręki. Grając tak jak grali, wytrącili go.
Piłkarze jak wiadomo, nie są w stanie podnieść cen biletów do absurdalnych rozmiarów. Nie są w stanie wyrzucić ze stadionu fanów nie zarabiających określonej sumy na miesiąc.
Ale są w stanie zrobić co w ich mocy, żeby nie przyszli nowi.
I zrobili.
I dobrze.
Wyobrażacie sobie Tomasza Kiełbowicza, Bartka Grzelaka i Wojciecha Szalę, ligowych „wyjadaczy” w Lidze Mistrzów? Och, ach, a tu trzeba walczyć.
Wyobrażacie sobie, że ociężały i powolny Dickson Choto ściga się z którymś z zachodnich odrzutowców.
Wyobrażacie sobie, że Miro Radović symuluje pod dwudziestoma czterema kamerami i nie zostaje brutalnie, ale to brutalnie wygwizdany?
Wyobrażacie sobie, że Marcin Mięciel… nie, to nie ma sensu, ja w ogóle sobie nie wyobrażam Marcina Mięciela w poważnym meczu na europejskim poziomie.
Nie, tam już trzeba czegoś więcej niż podwórkowej kopaniny, niż wygrywaniu dzięki pomocy sędziów (np. z Arką czy Bełchatowem). Tam trzeba umieć grać. Przez duże G.
O Wiśle dzisiaj nie piszę, bo przynajmniej trzeba przyznać, że miała w obu meczach przewagę, przynajmniej zmusiła swoich rywali do obrony, czasem desperackiej. Przynajmniej tyle. Być może nie wystarczy, żeby utrzymać na stanowisku Macieja Skorżę, a może właśnie o to chodziło? Skoro piłkarze zwolnili Dana Petrescu, którego się boją, to dlaczego nie mieliby zwolnić Skorży, którego jak powszechnie wiadomo, nie szanują.
Nie ważne, ale dobrze się wszystko ułożyło.
Na dzisiaj wygląda na to, że jest szansa aby mistrzem Polski był Lech Poznań. Jedyny polski zespół, którego nie będziemy, nie powinniśmy się wstydzić za granicą. Kriwiec – Stilić – Peszko – Lewandowski to ofensywna czwórka, jak na polskie możliwości, imponująca. Oglądanie Legii to męczarnia, oglądanie Wisły to nic specjalnego, Lecha ogląda się z przyjemnością.
Jacek Zieliński nie boi się zastosować holenderskiego ultraofensywnego ustawienia: 4-2-3-1. Tego samego, którym grał Van Basten mając do dyspozycji idealnych do tej roboty wykonawców. Zieliński zdał sobie sprawę, że aby wygrać trzeba atakować. To banał, ale nie wie o tym Skorża, nie wie o tym Urban. Zieliński, wydaje się najmniej przyszłościowy z nich, dzisiaj triumfuje. Tak powinno zostać do końca. O ile zawodnicy wytrzymają psychicznie. Za Smudy nie wytrzymali,więc nie należy się zbytnio podniecać.

11 Komentarzy »

  1. asd said

    „Kto wie, być może Odra Wodzisław uratowała honor Polski. Załóżmy, że Legia wygrałaby ten mecz i wyszła na pozycję lidera. Załóżmy, że dowiozłaby tytuł do końca. Wyobrażacie sobie takiego mistrza Polski? Ja nie.”

    Może wreszcie pora przejrzeć na oczy i przestać bronić Janka Urbana (tak wiem, w podsumowaniu trenerów trochę mu się dostało), który choć piłkarzy ma słabych, to jeszcze mu grają poniżej swojej przeciętnej formy? Jeszcze nie tak dawno zdaje mi się, że broniłeś Urbana w komentarzach pod jakimś tekstem…

    „Aż samo nasuwa się określenie, że Arek Onyszko ograł… wiecie o co chodzi i wiecie, że nie mogę skończyć, choćby pod groźbą pręgierza.” dla mnie – to strasznie żenujący fragment. tak nawołujesz do wojny z chamstwem internetowym, a takim zdaniem w jakim świetle siebie stawiasz? a nie, pewnie jesteś lepszy, puszczasz oko do czytelnika i nie kończysz…

    Dzięki Ci Odro – dzięki Ci Bełchatowie, dzięki Ci Arko, że obnażasz słabość Wisły, która wygrywała ligę dzięki jeszcze większej słabości innych. W Poznaniu jak zwykle dmuchają balon, który lada chwila może pęknąć. Czy oni wytrzymają presję?

    Ogólna refleksja, jaka może przyjść po dotychczasowym sezonie, to że mistrzem będzie najlepszy ze słabych.

  2. Dworakowski said

    Jesli chodzi o Legię mam wręcz pewność, że winny jest Urban no i trochę Trzeciak. Doprowadzili do tego że w Legii nie ma na chwilę obecną piłkarza z „jajami „. Nie potrafili zatrzymać Vukovicia , uparcie trzyma na ławie Jarzębowskiego. Wydaje mi się także że Urban chce udowodnić swoim szefom, dziennikarzom i kibicom że Chińczyk Dong to słaby piłkarz ( wiadomo powszechnie że go nie chciał)a wczoraj aż prosiło się żeby wpuścić go zamiast Gizy (znowu czule przywitany przez własnych kibiców) na podmęczoną Odrę.

  3. Sebek said

    Sorry ziom ale jak piszesz, że w meczu z Arką Wisła miała widoczną przewagę a czasami nawet Arka się desperacko broniła (bo piszesz o 2 meczach, a więc i o tym) to chyba oglądalismy inny mecz…

  4. vegetable78 said

    tak, chodziło oczywiście o Bełchatów. W sumie w ostatnich 10 minutach z Arką też mieli dwie dobra okazje. pzdr.

  5. Sebek said

    Ale jak świetnie wiesz, mecz trwa minut 90 :). Nie wydaje mi się, że słaba gra Legii jest ciepłem ogrzewającym chujową grę Wisły. Wydaje mi się, że jeżeli już to powinno być odwrotnie, bo Wisła jest mistrzem, a Legia – w opnii całego świata na czele z Barackiem Obamą nie zachwyca od początku czasów Urbana (ale jakoś wicemistrza zdobywa).

    Inna sprawa, że porażki z Odrą i Arką pokazały, że nasza piłka to już nie piłka, tylko gałeczka albo piłeczka, ew. futbolóweczka. Baaardzo mała.

  6. R Hurkowski said

    Pan Marek to jest taki ozywczy wiatr w powodzi na ogol chaltury. Ozywczy i rzetelny. Jeszcze w poprzednim stuleciu przylapalem jednego z madrzacych sie dzis redaktorow na tym, jak zmyslal wywiady ze znanymni pilkarzami z zagranicy. A na marginesie, Panie Marku – czekamy juz tylko na Pana Bogdana w wiadomej sprawie. Pzdr RH

  7. czytelnik said

    co to za blog, gdzie przerwa trwa dwa tygodnie.wstyd!

  8. Finkelbaum said

    Marek, kurwa – że tak powiem – co do chuja się dzieje z tym PS? Po raz kolejny w tym miesiącu wydałem 2.10 zł na 16 (16!!!) stron NICZEGO. Jutro kupię sobie kefir zamiast tego. A nie… Jutro PS jest droższy. No to piwo.

    • vegetable78 said

      muszę dyplomatycznie wycofać się z odpowiedzi. Daj nam szansę 🙂

  9. Borgetti said

    Wawrzyn! Do roboty, bo nie ma co czytać w necie.

  10. Edu Flores said

    Hi Marek, this is Edu Flores from Lima – Peru. We were in the final of the World Cup 2006 in Germany, how have you been…? Are you planing to visit South Africa in june?. I invite you to Brasil in 2016! Have a nice day my friend…

RSS feed for comments on this post · TrackBack URI

Dodaj odpowiedź do Edu Flores Anuluj pisanie odpowiedzi