Archive for 1

porecenzuję

Właśnie zacząłem nową serię – recenzje książek o piłce nożnej. Od czasu do czasu wrzucę krótki tekst, co polecam co nie. Zacząłem od historii Stefana Szczepłka, która jest naprawdę rewelacyjna, wszystkim ją polecam. Będzie tego więcej, bo w wolnych chwilach staram się coś tam przeczytać, żeby nie być głąbem.

W ogóle nasz rynek wydawniczy jest do bani. W dowolnej księgarni w Anglii znajdziecie więcej książek wydanych w zeszłym roku, niż u nas w całej historii. Nie tylko w Anglii, to samo jest w innych krajach, my jesteśmy trochę z tyłu. Szkoda, bo u nas nie brakuje fajnych postaci. Tak przy okazji, ostatnio gdy wracaliśmy w Anglii chciałem coś kupić do samolotu i znalazłem nawet biografię jakiegoś gościa, o którym nigdy w życiu nie słyszałem. Okazało się, że to bardzo znany… komentator golfa. Mam nadzieję, że ktoś zechce komentować te recenzje i dzielić się swoimi przemyśleniami. Pzdr.

Dodaj komentarz

Kimono

Houston mamy problem, łączę z przylądkiem canaveral.

– Na dzisiaj chyba koniec, resztę wrzucę w niedzielę i poniedziałek. Miałem wrzucić Ebiego, ale jest strasznie długi, więc wrzucę go innym razem. Razem z Grześkiem Rasiakiem, którego zresztą lubię. Myślę, że to co z nim zrobili kibice w Polsce było cholerne nie fair. Ale jednak, ludzie są głupi, co zrobić. Facet zaszedł dalej niż zdecydowana większość naszych piłkarzy, był w Tottenhamie i to nie jakimś ogórkowym ale naprawdę niezłym. A że przegrał rywalizację z JermainemDefoe? Żaden wstyd, nie sądzę by któryś z polskich piłkarzy mógł wygrać. Inna sprawa, że trzeba mieć super układy, żeby dostać się do Spurs. Rasiak chyba jednak jest wystarczająco dobry na The Championship, ale Premier League to za wysokie progi. Podobnie jak dla niemal wszystkich naszych piłkarzy.

Dla Grześka szacunek, dla jego agenta jeszcze większy. Ale do tego jeszcze wrócimy.

Dodaj komentarz

rakieta leci

Ok, na przylądku Canaveral pojawiło się sporo dymu, huczało, buczało i powoli coś się rozkręca. Rakieta wystartowała, stacja jakaś tam teraz przesłucha pilota…

Dzień 1

Wrzuciłem kilka wywiadów, żeby uzupełnić archiwum. W późniejszej fazie głupio by to wyglądało, a tak jest ok, nikt nie zauważy. Na pewno wordpress daje większe możliwości niż blogspot.com czyli maszynka google’a. Jest łatwiejszy w obsłudze dla kompletnego ignoranta takiego jak ja. Przez kilka dni porobię archiwum dla własnej satysfakcji a w przyszłym tygodniu zacznę ekperymentować z kolorami i innymi pierdołami.

Dzisiaj wrzuciłem kilka całkiem fajnych rzeczy, może kiedyś ktoś je przeczyta, gdy będzie się cholernie nudził. To wywiady, które gdzieś, kiedyś udało mi się zrobić, osoby są całkiem fajne – Dan Petrescu, Ottmar Hitzfeld (ze Szmigiem), Billy McNeill (z Rudim), Lennart Johansson i Slaven Bilić (z Żelaźniakiem). Jutro dorzucę te, do których mam wielki sentyment – będzie więc Antonin Panenka i Josef Masopust (jeśli go znajdę), Wasyl, Ebi i Luka Modrić,  i jeszcze coś tam coś tam. A do tego reportaże.

Dodaj komentarz